Forum literackie pisarzy początkujących!

Forum zostało stworzone z myślą dla pisarzy początkujących!

Ogłoszenie

Nabór do grona moderatorów (max 5)

#1 2013-06-26 11:30:54

Aga_711

Nowicjusz

Zarejestrowany: 2013-06-26
Posty: 1
Punktów :   

Halloween

USA, Pensylwania, 2000r. Halloween
    Zegar ścienny wskazywał dziewiątą. Za oknem panował mrok. Jesienny dzień trwał stanowczo za krótko. Jeszcze trzy godziny brakowały do zakończenia święta, jakim było Halloween. Grace wciąż wyczekiwała zapowiedzianych wcześniej gości. Syna z żoną.. Rzadko ją odwiedzali, więc była bardzo podekscytowana spotkaniem. Jednak z każdą minutą coraz bardziej wątpiła w ich przyjazd. Siedziała w fotelu tuż przy kominku, przyglądając się żarzącym się kawałkom drewna. Miała na sobie białą koszulę nocną. Nagle usłyszała kroki na swoim wjeździe. Nie była już nastolatką, ale mimo tego słuch miała jak nietoperz. Spoglądając na zegarek, chwyciła za laskę opartą o stolik do kawy. Wtem zabrzmiał dzwonek do drzwi, wzbudzający w niej radość. Pospiesznym krokiem ruszyła w ich kierunku.
- Już otwieram kochani ! - krzyknęła, nie zerkając przez wizjer.
Chwyciła za klamkę i pociągnęła do siebie. Unosząc głowę zamarła w bezruchu. To co zobaczyła przeszło jej najśmielsze oczekiwania. Ujrzała wysoką postać w czarnym, długim płaszczu. Twarz miał zakrytą kapturem. Stał tuż przy niej. Czuła jego oddech. Zimny i ciężki. Oślepiał ją blask księżyca odbity w … długiej, ostrej kosie.
- Już czas... - odparł mężczyzna ochrypłym głosem.     
Kobieta nie dając rady utrzymać się na lasce, wypuściła ją, opierając się dłonią o ścianę. Jej oddech natychmiastowo przyspieszył. Czuła kołatanie serca. Nie mogła złapać odrobiny powietrza. Zbladła, a ciało wpadło w drgawki. Osunęła się na podłogę i zamykając oczy, umarła.
- Cukierek, albo psikus ! - krzyknął mężczyzna, zdejmując kaptur. Z przerażeniem spojrzał na leżącą tuż przy jego nogach matkę.
- Claire ! Coś stało się z mamą ! - zawołał żonę. Claire była pielęgniarką i potrafiła zdiagnozować tego typu przypadki. Doskoczyła do leżącego ciała teściowej i przykładając dwa palce do nadgarstka, próbowała znaleźć tętno.
- Przykro mi Drake. Ona nie żyje. Prawdopodobnie miała zawał – odparła, przełykając ciężko ślinę.
Uklęknął przy jej głowie, zasłaniając twarz rękami. Słone łzy płynęły po jego policzkach. Nie mógł uwierzyć, że doprowadził do śmierci własnej matki. Był jednak młody i nie chciał skończyć w więzieniu.
- Musimy schować ciało – odrzekł, po chwilowym zamyśleniu. - Ja muszę.
Wstał i znikając w ciemnościach nocy, wrócił z czarnym workiem w ręku. Claire, nie przestając płakać rozłożyła, kawałek śliskiego materiału. Mężczyzna schylił się nad matką, chwytając ją za ręce wciągnął na worek. Zwinął ciało i zarzucając na ramię, zaniósł do samochodu. Był to duży, czarny Jeep Comanche. Ułożył zwłoki na przyczepce, przykrywając szmatami. Ze łzami w oczach wsiedli do wozu i nie odzywając się ani słowem ruszyli w drogę. Przejechali ok 15km, skręcając w gęsty las. Zatrzymał auto tuż przy dwóch ogromnych drzewach. Było ciemno i nie było możliwości, żeby ktoś ich dostrzegł. Drake wysiadł z samochodu i zdejmując z przyczepki szpadel, począł kopać dół. Po kilkunastu minutach ciężkiej pracy, wrócił ściągając worek ze zwłokami. Gdy opuścił ciało na ziemię, spod zwiniętego materiału wysunęła się twarz. Odskoczył z przerażeniem, widząc spojrzenie matki. Chwycił za leżący obok kamień i wbił go w jej oczy. Szybkim ruchem zepchnął ją w wykopany wcześniej rów. Zasypał zwinnie ziemią i zabierając szpadel, wrócił do samochodu. Claire wciąż się nie odzywała. Była zaskoczona  wydarzeniami tego wieczora. Ruszyli w drogę powrotną. Gdy wjechali na autostradę, niebo było już jasne. Drake spojrzał na żonę, której udało się już zasnąć. Sam pragnął snu. Oczy odmawiały mu posłuszeństwa. Mijając drogowskaz, ocknął się jak poparzony. Zobaczył starszą kobietę stojącą na poboczu. Miała na sobie białą koszulę nocną, ubrudzoną ziemią. Zamknął oczy, z myślą, że to jedynie złudzenie. Zjawa zniknęła. Przyspieszył, nie budząc żony. Po paru kilometrach, gdy wciąż był w szoku, ujrzał ją ponownie. Stała z tabliczką „już czas”. Tym razem poważnie się przestraszył. Mijając ją, uwagę przykuły jej przerażające, oczodoły, w których brakowało oczu. Tracąc kontrolę nad samochodem wjechał z dużą prędkością w pobliskie drzewo. Claire nawet nie drgnęła. Po odzyskaniu przytomności, ujrzał auto pełne krwi i ludzi pomagających mu się wydostać. Jego małżonka nie oddychała. Jednego dnia zabił dwie najbliższe mu osoby. Podczas zeznań nikt mu nie wierzył w rzekomą zjawę. Nie wykryli jednak alkoholu. Zamknięto go w zakładzie psychiatrycznym, gdzie nieustannie straszy go kobieta w białej koszuli. Przyznał się do zamordowania matki i zakopania ciała. Lecz mimo wskazania miejsca policja do tej pory nie odnalazła zwłok Grace Eliot.

Offline

 

#2 2013-08-10 19:19:38

Abbadon512

Piszący opowiadania

Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 23
Punktów :   

Re: Halloween

Ciekawa opowieść chociaż moim zdaniem trochę za krótka, jest też parę (moim zdaniem) niepotrzebnych szczegółów np. 15 km, albo marka samochodu, można było podać tylko typ przynajmniej ja bym tak zrobił. Cóż można powiedzieć, że ludzka głupota została ukarana.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.piszesz.pun.pl spadek warszawa